Niedawno spotkałem się
z opinią, że Polacy ostatnio tworzą głównie komiksy historyczne,
do tego słabe. Statystyk żadnych nie prowadzę, więc trudno mi się
do tego jednoznacznie odnieść. Faktycznie, trochę tych pozycji się
ukazuje, chociażby o wydarzeniach 1956 roku w Poznaniu, seria o
Orlim Piórze czy coroczna antologia komiksów o Powstaniu
Warszawskim. Zazwyczaj polskie komiksy historyczne mi się podobają,
ale może za granicą robią je lepiej? Aby się przekonać,
sięgnąłem po komiks Za Imperium: Honor francuskiego
duetu Merwan i Vives.
Głównym
bohaterem komiksu jest oficer cesarskiej armii – kapitan Glorim.
Kiedy Imperium podbiło już cały znany świat, Glorim otrzymuje od
samego cesarza misję. Na czele oddziału piechoty ma odkryć i zająć
nowe ziemie dla Imperium. Pomagać mu będzie dwóch zwiadowców w
niedźwiedzich skórach, imperialna wersja Goliata, łucznik, który
nigdy nie chybia i porucznik, który dotychczas służył pod
protagonistą. Razem tworzą oni bardzo ciekawą gromadkę. Z jednej
strony są do siebie dość podobni, łączy ich doświadczenie i
wojskowe posłuszeństwo. Z drugiej, prezentują różne postawy i
zachowania, różne są też ich role w tej wyprawie. Nie jest to
Drużyna Pierścienia, ale daje radę. Bardzo ciekawą postacią jest
Glorim. To dobry, posłuszny, ale nie bezmyślny żołnierz. Nie
cieszy się ze swojego zadania, ale nie pokazuje tego żołnierzom.
Akcja
jest bardzo spokojna. Na początku możemy zobaczyć bardzo szybki
szturm na miasto, potem jedną dużą bitwę, a potem widzimy marsz.
I marsz możemy oglądać aż do samego końca komiksu. Czasem
pojawia się walka, ale nigdy nie zajmuje więcej niż jedną stronę.
Można odnieść wrażenie, że opowieść jest nudna i nie będzie
ono pozbawione podstaw. Faktycznie – niewiele się dzieje. Niby
oddział Glorima jakiś dzikich, krajobrazy się zmieniają, ale
niewiele z tego wynika. Z drugiej strony, dzięki temu dobrze
wczuwałem się w odczucia żołnierzy, którzy nie wiedzieli gdzie
ani po co idą. To ciekawy zabieg, dzięki któremu czytelnik może
utożsamić się z bohaterami. Oprócz głównego wątku pojawia się
mnóstwo mniej ważnych elementów, jak gra na flecie czy wspólne
picie. Bardzo lubię takie drobiazgi, dodają historii
autentyczności. Strasznie podoba mi się też oko puszczone do
czytelnika na samym początku historii. Protagonista podbija ostatnie
miasto, którego nie zajęło dotychczas Imperium. Czyżby ukłon w
stronę Asteriksa i Obeliksa? Cóż, pewności nie mam.
Chyba
najmocniejszą stroną komiksu są rysunki. Postacie przedstawione są
lekko karykaturalnie, ale
dzięki temu zyskują na wyrazistości. Także mimika postaci jest
bardzo soczysta, sympatycznie przerysowana. Świetnie wygląda
otoczenie, bardzo dobrze wygląda zarówno iglasty las, pustynie i
miasto po bitwie. Merwan i Vives doskonale sobie radzą, niezależnie
czy rysują dużą scenę batalistyczną czy Glorima samotnie
sporządzającego raport w swoim namiocie. Najbardziej jednak
podobają mi się w tym komiksie kolory, zwłaszcza w pierwszej
scenie. Czerń nocy, czerwień mundurów, doskonałe cieniowanie.
Mnie od razu kojarzy się z 300
Millera. Pewnie nie jest to dla nikogo zaskoczeniem, ale sceny nocne
wyglądają zupełnie inaczej, niż te mające miejsce za dnia.
Zazwyczaj noc jest czarna jak węgiel, ale jeśli pojawiają się
jakieś źródła światła, autor tworzy cudowny taniec cieni.
Francuski duet bardzo sprawnie posługuję się czernią. Nie jest to
typowe pójście na łatwiznę przy cieniowaniu, ale wykorzystanie
tej barwy do nadania mrocznego klimatu opowieści. Nie jest to nic
odkrywczego, ale zostało to świetnie zrealizowane – nie każdy to
potrafi. Niezależnie od pory dnia wszystkie kolory są lekko
wyblakłe, wyglądają jak na starej fotografii. Bardzo fajnie to
wygląda. Ostatnio narzekałem na drastyczność Battle Royale i Fury'ego.
Na szczęście tutaj tego nie ma. Jest sporo krwi, w końcu to
opowieść o żołnierzach, ale nie jest tak niepotrzebnie wciskana w
każdej możliwej sytuacji jak we wspomnianych tytułach. Jej
pokazywanie jest efektem ubocznym prowadzenia opowieści, a nie celem
samym w sobie.
Strona
techniczna nie wygląda najlepiej. Komiks wydano w miękkiej oprawie,
która bardzo łatwo się gniecie. Strony są zszyte i klejone,
lepsze to niż sam klej. Z drugiej strony rozumiem, że przy tak
krótkim tytule twarda oprawa bardzo podniosła by cenę.
No
dobrze, ale sięgnąłem po tę historię, bo jest komiksem
historycznym. Jak sobie radzi w tej kwestii? Cóż, bardzo wiernie
sportretowano Cesarza... Hmm... Nie podano imienia. W każdym razie,
kiedy Glorim podbija... W sumie to nie wiadomo, gdzie leży to
ostatnie niezdobyte miasto. No dobra, ale dzięki wiedzy o
spotykanych przez Glorima plemionach... Cóż, to też nie przyniesie
nam wielu informacji historycznych. Okazuje się, że Za
Imperium bliżej do fantastyki
niż komiksu historycznego. Wygląd otoczenia i postaci, a także
nomenklatura, którą się posługują, kierują nasze myśli ku
Cesarstwu Rzymskiemu. Jednak to tylko trik, bo nigdzie nie zostało
powiedziane z jakim imperium mamy do czynienia. Merwan i Vives
sprytnie okpiwają czytelnika pozornie umieszczając historię w
znanym mu otoczeniu. Niestety, wciąż nie wiem jak inne narody
tworzą komiksy historyczne.
Za Imperium
to ciekawy komiks, który ma niewykorzystany potencjał. Tradycyjna
historia opowiedziana na nowo, ciekawi bohaterowie i fantastyczne
rysunki. Z drugiej strony, komiks ma tylko 60 stron, a mimo to bardzo
mi się dłużył. Z trzeciej strony, to dopiero pierwszy tom
trylogii, więc fabuła i bohaterowie mają szansę się rozwinąć i
pokazać z lepszej strony. Dużym minusem jest cena – 34,90 jest
ceną do przełknięcia, ale trzy tomy będą kosztowały w sumie 100
złotych. Mam mieszane uczucia i trudno mi powiedzieć, czy komiks
wart jest tych pieniędzy.
Tytuł: Za Imperium, t. 1: Honor
Scenariusz: Merwan Chabane, Bastien Vivès
Rysunek: Merwan Chabane, Bastien Vivès
Wydawca: Centrala 2013
Ocena: 6,5/10 – między niezły a dobry, ale ocena nie jest do końca sprawiedliwa, bo to tylko pierwsza część trylogii
Cena i dostępność: 34,90, dostępne od ręki. Wydawca wysyła na swój koszt, więc jeśli nie chcesz kupić większej liczby komiksów, to nie baw się w pośredników.
___________________
Polub Świat Przerysowany facebooku
Nie ogarniasz? Czytaj więcej komiksów
___________________
Polub Świat Przerysowany facebooku
Nie ogarniasz? Czytaj więcej komiksów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz