Pomniki zazwyczaj stawiamy aby upamiętnić jakąś osobę, albo wydarzenie, która odegrała szczególną rolę w historii społeczności. W moim mieście, Gdańsku, chyba najbardziej rozpoznawalnym jest Pomnik Poległych Stoczniowców znany też jako Pomnik Trzech Krzyży. Inne znane monumenty to rzeźba Lincolna w Waszyngtonie albo Chopin w Łazienkach Królewskich. Amerykanie poszli o krok dalej - stawiają pomnik Hulkowi.
Bibliotek Publiczna w Norhlake zbiera pieniądze na budowę 2,5 metrowego posągu Zielonego Giganta. Pieniądze można wpłacać poprzez amerykańskie serwisy finansowania społecznego. Polega to na tym, że wiele osób wysyła chociaż niewielki kwoty, aż w końcu zbierze się potrzebna suma. W tym przypadku 30 000 $ (słownie: trzydzieści tysięcy dolarów). Dlaczego tak dużo? Biblioteka chcę znaczną część pieniędzy przeznaczyć na zakup komputerów, tabletów i innego sprzętu, który pozwoli młodym twórcom komiksu na rozwijanie swojej pasji.
Dlaczego akurat Hulk, a nie na przykład Henry Pym, Tony Stark, Hank McCoy albo jakikolwiek inny, mniej brutalny naukowiec? Cóż, Amerykanie wierzą, że tak jak Banner przemienia się w Hulka, tak nowa statua zmieni sposób spostrzegania ich biblioteki. Stawiają oni na nowoczesność, rozwój i kreatywność i nie chcą, aby bibliotek postrzegano jako kącik cichej pracy. Bardzo fajna idea. Z drugiej strony, w Gdańsku funkcjonuję Biblioteka Manhattan, a w niej do użytku czytelników: Pracownia Komiksowa (największa biblioteka komiksowa w Polsce), kilka różnych konsol do gier, kilkanaście stanowisk komputerowych, gitara elektryczna, winyle, audiobooki, warsztaty literackie i komiksowe, spotkania autorskie, Dyskusyjny Klub Komiksowy i Bałtycki Festiwal Komiksu. Nie ma jednak statuy Kajko i Kokosza przed wejściem. Mam wrażenie, że ten pomnik to przerost formy nad treścią. Organizacja warsztatów, może w szkołach albo na festynach, klub dyskusyjny czy superbohaterski wolontariat byłoby lepszą formą promocji komiksu i biblioteki, niż zielona rzeźba wysoka na 9 stóp. Z drugiej strony, projekt w całości finansowany jest z pieniędzy osób prywatnych, więc nie ma na co narzekać.
Ciekaw jestem, czy w Polsce stanie kiedyś komiksowy monument tych rozmiarów. Co prawda nie mamy takiej kultury komiksowej jak w Stanach, ale po modelu prasolotu naturalnych rozmiarów możemy spodziewać się wszystkiego. Póki co, musimy zadowolić się toruńskim pomnikiem psa Filusia.
Strona akcji: http://igg.me/at/hulksmash
___________________
Polub Świat Przerysowany facebooku
Nie ogarniasz? Czytaj więcej komiksów
___________________
Polub Świat Przerysowany facebooku
Nie ogarniasz? Czytaj więcej komiksów
Pff, Hulk. Gdyby to była She-Hulk, byłabym nawet zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńRed She-Hulk lepsza ;)
Usuń