piątek, 5 kwietnia 2013

Zabierz żonę,dzieci i uciekaj z wioski! Wikingowie nadpływają!

Jakieś dwa tygodnie temu w komiksowy fandom otrzymał kolejny prezent od wydawnictwa Hachette. Tym razem do naszych domów Francuzi zaprosili najsłynniejszego chyba wikinga – Thorgala. W poniedziałek opublikuje recenzję pierwszego tomu kolekcji. Na razie zapraszam do przeczytania zebranych przeze mnie informacji. 



Dostępność
Jak na razie kolekcja Thorgala w Polsce jest w fazie testowej. Na chwilę obecną można ją kupić w województwach: pomorskim, warmińsko-mazurskim, świętokrzyskim i małopolskim. Być może gdzieś jeszcze. Nie odwiedziłem osobiście każdego z nich, ale wiele osób piszę, że kupiło tam komiksy bez problemów. Podobno na razie nie można kupić komiksu na śląsku. Prawdopodobnie wkrótce Hachette wstrzyma kolekcję, aby po kilku miesiącach uderzyć na rynek ogólnopolski.

Zawartość poszczególnych tomów i kolekcji
Oprócz ułożonych chronologicznie historii w każdym tomie znajdziemy 8 dodatkowych stron o kulisach powstawania sagi, streszczenia, biografie autorów, szkice itp. Kolekcja składa się z 36 tomów, pierwsze 33 to kompletna historia Thorgala, kolejne 3 to dwa spin-offy: Kriss de Valnor i Louve. Nie są jeszcze zakończonymi seriami, więc chyba nie będzie można kupić wszystkich wydawnictw thorgalowych od Hachette. Pożyjemy zobaczymy.

Cena
Pierwszy tom kosztuje 9,90, drugi 19,90, a kolejne 29,90. Chyba, że zamówimy prenumeratę, wtedy drugi tom jest gratis do trzeciego. Sytuacja jest ciekawa, ponieważ kolekcja Hachette jest droższa niż dostępne wszędzie wydania Egmontu. Ich cena okładkowa waha się około 25 złotych plus minus kilka. Jak się dobrze poszuka w internecie, to i za niecałe 22 złote można dostać. Być może oznacza to wycofanie z rynku starych wydań Thorgala, ale nie wydaję mi się to prawdopodobne.

Częstotliwość ukazywania się
Co dwa tygodnie w Twoim kiosku, albo co miesiąc w Twojej skrzynce. Oczywiście przy tej drugiej opcji otrzymujemy po dwa numery.

Dodatki do pierwszego numeru i dla prenumeratorów
Z pierwszym numerem otrzymujemy plakat z Thorgalem mierzący do nas z łuku. Jest to okładka dwudziestego siódmego numeru serii: Barbarzyńca. Ma rozmiar około 8 kartek A4. Mi osobiście się nie podoba, jest dla mnie zbyt ciemny. Do tego kilka broszurek o samym Thorgalu i kolekcji. Na co większość ludzi nie zwraca uwagi to ankieta. Odpowiadając na kilka pytań dotyczących serii i nas samych i wysyłając to do Hachette otrzymujemy w zamian zegarek kieszonkowy. Wydaję mi się, że przy WKKM koszt przesyłki pokrywał odbiorca, tym razem nie. Tak czy siak, zegarek za znaczek pocztowy to niezły biznes.

Pojawiły się plotki, że w ramach prenumeraty otrzymamy Szninkiela albo inne komiksy nie-thorgalowe. Niestety, takie rzeczy to nie u nas. W Polsce zamawiając Thorgala z dostawą do domu możemy liczyć na:
  • drugi tom gratis
  • portret Thorgala, ale tylko pod warunkiem, że prenumeratę zamówisz w ciągu 10 dni. 10 dni od czego przepraszam? Mam załączyć paragon z datą zakupu przy zamówieniu? Dziwne to jakieś. Format portretu nie jest znany. Papier też nie. Myślę, że będzie to plakat na błyszczącym papierze. Fuj.
  • Kubek z biało-czarną ilustracją Rosińskiego. Szału nie robi, ale kubków nigdy dość.
  • T-shirt, też z grafią Rosińskiego. Na grafice głowy Thorgala i Aarici i napis THORGAL. T-shirt biały. Ogólnie bez szału, wręcz brzydki.

Oczywiście tak jak w przypadku innych kolekcji Hachette, dodatki będziemy otrzymywać w kolejnych przesyłkach.



Format
Rozmiar kolekcji jest trochę mniejszy od kartki A4. Jest większy od WKKM, ale mniejszy od starych wydań. Nie rzutuje to szczególnie na jakość grafiki.

Czy warto kupić? Czy to się przyjmie? Czy to się sprzeda?
Nie wiadomo. Różnica w cenie nie jest wielka, a w Empiku można od ręki dostać całą kolekcję. Z drugiej strony, nie jedna osoba kupi pierwszy tom ze względu na niską cenę, spodoba jej się i kupi kolejne. Jasne, wielu ludzi już dawno ma kolekcję Thorgali, niekiedy przekazywanych z ojca na syna. Więcej jest jednak tych, którzy nie mają takich kolekcji, albo nigdy z Thorgalem nie mieli do czynienia. Zdecydowanie to ta druga grupa jest podstawowym targetem Hachette.

Zapraszam w poniedziałek do przeczytania recenzji pierwszego tomu serii: Zdradzona czarodziejka.

___________________
Nie ogarniasz? Czytaj więcej komiksów!

10 komentarzy:

  1. Nie widzę szans na powodzenie tej inicjatywy Hachette. I szczerze powiedziawszy, mam nadzieję, że po testowym "wypuszczeniu" kilku albumów wycofają Thorgala z naszego rynku. W końcu jak sam zauważyłeś Egmontowe Thorgale są wciąż dostępne na rynku, w tym większość, jeśli nie wszystkie w twardych oprawach i po niższej cenie. Dlatego kolekcja Thorgal nie ma na naszym rynku sensu ani z punktu widzenia czytelników ani wydawcy. A mam nadzieję, że nie będą kontynuować, bo: a) wolałbym, żeby skupili się na czymś nowym, np. drugiej kolekcji Marvela, którą rozpoczęli w UK; b) nie chcę, żeby zrazili się do wydawania komiksów w Polsce nieuniknioną (moim zdaniem) porażką Thorgala.

    Zdradzoną Czarodziejkę w HC i za 9,90 sam bym chętnie kupił (tyle, że nie jest dostępna w moim województwie) mimo, że posiadam stare wydanie z Orbity w całkiem przyzwoitym stanie, ale zbieranie dubli po 30 PLN za sztukę to masochizm. Gorzej to głupota.

    OdpowiedzUsuń
  2. Doceniam Thorgala, choć osobiście nie jestem fanem. Sam pomysł Hachette może wypalić pod warunkiem, że ludzie przestaną chodzić do empików, a skupią się na kioskach... Osobiście nigdy nie słyszałem o fanach komiksów którzy tak robią ;]
    A osobiście z tej tematyki wolałbym, by wydano Vinland Sagę. Nie jest może tak wybitna i kultowa, bo jeszcze w miarę nowa, ale bardziej do mnie przemawia (choć też ma słabe strony). Ale znając realia doczekam się tego na starość, albo jak sam założę firmę wydawniczą, po 20 latach wyrobię markę i dostanę prawa (tak to wygląda dziś). Czyli wychodzi na to samo :)
    Pozdrawiam z Bydgoszczy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cóż, ja osobiście sukcesu nie wróżę, ale na niego liczę ;) Mam nadzieję, że Hatchette na serio zajmie się komiksem i może odmieni rynek? Tak, tak - zmieniam zdanie! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoi przeciwnicy z poprzedniego artykułu chyba poczytają to sobie za sukces :)

      Usuń
    2. Właśnie dlatego, że chciałbym, żeby Hachette na dłużej zajęło się komiksem, mam nadzieję, że od Throgala odstąpią, bo to dla mnie murowana wtopa.

      Usuń
    3. Ja mam nadzieję, że jeżeli kolekcja odniesie sukces pójdą za nią następne. Może Eisner? Może Moore? Nie wszyscy którzy lubią komiksy, lubią superbohaterów czy fantasy. Więcej zarobią na 10 seriach, które przynoszą im X zysku, niż na 3, które przynoszą 2X zysku ;)

      Usuń
  4. Jeżeli cała kolekcja Thorgala jest dostępna w Empiku ,to jak go odwiedzisz w najbliższym czasie to daj znać czy mają tam tom 3 Trzej starcy z kraju Aran w twardej okładce. Jestem w stanie zjechać pół Polski by go zdobyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiepska sprawa, okazuję się, że nie cała :D Ale rzucę okiem w piątek ;)

      Usuń
    2. Będę wdzięczny :)

      Usuń