czwartek, 4 kwietnia 2013

Jak jednym tekstem zdobyć więcej komentarzy, niż wpisów na blogu

Witajcie!

Mój wtorkowy wpis wzbudził wiele kontrowersji zarówno w komentarzach jak i na forum Avalonu. Internet jest bezlitosny, a konstruktywną krytykę zawsze chętnie przyjmuję. Oczywiście dużo chętniej przyjmuję pochwały. Żeby nie toczyć niekończącej się wojny w komentarzach, chciałbym tym postem odpowiedzieć na wszystkie uwagi.
 Słów krytyki było sporo, ale dało by się je podzielić na kilka grup.

1) Nie znam się na rynku wydawniczym i źle przewiduję jego rozwój.

Cóż, nie wiem wszystkiego o polskim rynku komiksów, ale posiadam pewną wiedzę budowaną przez kilka lat. Nie występuję jako analityk rynku w TVN24, ale jako blogger. Nie wiem wszystkiego o wszystkim, zresztą chyba tylko Jeden Bóg ma taką wiedzę. Co do moich przewidywań na rozwój rynku - to już nawet w tak błahej kwestii nie wolno mieć własnego zdania? 

2) Hatchette nie ma monopolu na komiksy Marvela

Faktycznie, myślę, że źle zrozumiałem oświadczenie Mucha Comics na facebooku. Na 100% Hatchette posiada prawa do wydanych przez Muchę komiksów i do wielu innych pozycji Marvela. Na 100% nie posiada ich już Mucha. Na 100% nikt inny nie wydaje Marvela. Niestety, nie mogę na 100% powiedzieć, że z nikim innym Marvel umowy nie podpiszę.

3) Hatchette jest super, a Mucha to była porażka

Okej, Hatchette jest super. Niskie ceny, duża dostępność. Ma jednak dwie duże wady, które wypunktowałem: chaotyczność publikacji objawiająca się historiami wyrwanymi z kontekstu, bez kontynuacji ani części wcześniejszych oraz wykluczenie z tej części rynku innego wydawnictwa. Nie podoba mi się to, jak ostatnio sprawdzałem w konstytucji, miałem do tego prawo ;-) Mucha oczywiście nie była bez wad, ceną ani częstotliwością publikacji nie mogła się równać z Hatchette, ale i tak szkoda, że wypadła z marvelowej gry. Jasne, ma DC i inne komiksy, ale DC to nie Marvel i po prostu mnie nie jara, a inne komiksy wydają nadal.

4) Tekst jest sponsorowany

Kurde, chciałbym! Jedyny zysk jaki odniosłem to po jednym dodatkowym obserwującym na Facebooku i Google+, co w sumie uważam za duży sukces. Niestety nikt mi nie zapłacił, ani komiksu nie dał. Ale! Gdyby ktoś bardzo chciał, zapraszam do kontaktu, chętnie przyjmę pieniądze i inne dobra doczesne. 

Dzięki wszystkim za komentarze. W poprzedni tekst włożyłem dużo pracy, ale widzę, że w kolejne muszę włożyć jeszcze więcej. Zapraszam już w poniedziałek do zapoznania się z najnowszą recenzją. Właściwie skoro już tu jesteś, to możesz przeczytasz recenzję Prawdziwego przyjaciela albo relację z Pyrkonu 2013?

Spędź tu trochę więcej czasu ;)

Pozdrawiam wszystkich

Paweł

___________________
Nie ogarniasz? Czytaj więcej komiksów!

3 komentarze:

  1. "Mój wtorkowy wpis wzbudził wiele kontrowersji zarówno w komentarzach jak i na forum Avalonu."


    Polecam też odwiedzić fanpage WKKM na facebooku. Sporo ciekawej i konstruktywnej krytyki tam się przewinęło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja powiem krótko, argument o chaotyczności świadczy o twoim braku przygotowania do merytorycznej rozmowy. Na 1 stronie każdego tomu masz 1 stronę a4 z dokładnym opisem wydarzeń poprzedzających akcję komiksu, na końcu tomu jest kilkustronicowy komentarz autorów. Żeby czegoś w tym nie zrozumieć trzeba albo tych stron nie przeczytać, albo być autentycznie bardzo słabym intelektualnie. Po przeczytaniu całości twoich wpisów zacząłem cię podejrzewać o trolling.

    OdpowiedzUsuń